вівторок, 17 серпня 2021 р.

403. Станіслав Конєцпольський до Владислава IV, Полтава, 13 серпня 1639 р.


    Повідомляю W.M.m.m.P., що форт той дніпровський на кілька ліктів по колу до гори піднявши, в доброму до оборони стані залишив для подальшого завершення J.M.P. брацлавському воєводі з військом W.K.M. і з двома полками запорізьких козаків, сам вирушив 3 Серпня з Кодака. Відправилися зі мною і J.M.P. підчашій коронний та J.M.P. стражник зі своїми людьми, людьми князя J.M.P. конюшего, J.M.P. воєводи чернігівського, бо в цій пустелі для них не залишилося їжі. І коли ми збиралися попрощатися один з одним, шкодуючи що пройшовши довгу дорогу так глибоко в полях шукаючи поганих, а оказія не робила нам послугу W.K.M.P.m.m., доки мої слуги, які перевозили мене через Дніпро у гирлі Ворскли, не повідомили мені, що через Ворскло кілька тисяч татар у володіння W.K.M. пішло. Тому я охочіше поспішив на переправу, і ті Ich.M.M., з якими збирався піти, охоче записалися до компанії. Дуже сильний вітер ускладнював мені переправу, і тому, я вирішив не йти за ними, але тут, на їхніх переправах через Ворсклу, з п’ятниці на понеділок зачекати. У понеділок вранці вони з’явилися прямо перед нами поспіхом їдучи, бо одному загонові тієї самої ночі мої українські слуги відбили весь полон і вивили їх прямо на нас, але fortuito козацька які з таким трудом це зробили для нас, одразу од тих переправ, які вони мали пройти, на яких ми їх пильнували, вони кинулись у бік, після чого нам також довелося пустити в погоню наших коней на великі дві милі, ганяючи їх так срамотно, що вони і обертатися не хотіли, і пройшовши броди, звиклі переправи, по таких лугах, лісах, болотах пішли, що навряд чи вовк чи лисиця, колись там ходили. Покинули весь полон, ясир і своїх навіть коней (бахматів) залишили. Один старшина на ім'я Каракай-ага був убитий, бо їх було три старших, і до цього дня хлопи їм по болотах шиї рубали. В’язні стверджували, що вони йшли сюди без відома Хана, тому що вони його не слухають, тому що всі нагайці були; вони також розповідають, що калга-султан та частина війська пішли під Озов, і додають, що хан наказав вирубати всю сім’ю Кантиміра до п’ятдесяти мурз, як старих, так і молодих. То тоді W.K.M.P.m.m. оголосивши цю нашу послугу ногам величності W.K.M.P.m.m. віддаюсь у вірному підданстві тощо.
 


403. Stanisław Koniecpolski do Władysława IV, Połtawa 13 VIII 1639


    Oznajmuję W.M.m.m.P., żem fortu tego dnieprowego na kilka łokci w okrąg do góry podniósłszy i w dobrej go obronie, porządek, ostawiwszy jeszcze przy nim dla dalszego dokończenia J.M.P. wojewodzica bracławskiego z wojskiem W.K.M. i ze dwiema pułkami Kozaków Zaporoskich,samem powrócił 3 augusti z Kudaku. Powrócił ze mną i J.M.P. podczaszy koronny i J.M.P. strażnik z ludźmi swemi, ludzie księcia J.M.P. koniuszego, J.M.P. wojewody czernihowskiego, bo im już było żywności na tej pustyni nie stało. I gdyśmy się mieli już z sobą żegnać żałując, że tak wiele szlaków przeszedłszy i tak głęboko w polach za porohami tego pogaństwa szukając, a okazyja nam do przysługi W.K.M.P.m.m. nie podała, aż słudzy moi, którzy mi przewozy przez Dniepr na uściu Worzkła sposabiali, dali znać, że tymże miejscem przez Worskło kilka tysięcy Tatarów w państwa W.K.M. poszło. Zaczym tymem ochotniej do przeprawy pospieszył i tych Ich.M.M., z któremim się miał rozjeżdżać, ochotnych w kompanią zaciągnął. Wiatry bardzo wielkie trudniły mi poniekąd przeprawę i dlatego jakom był umyślił nie przyszło mi w szlak za niemi iść, ale tu na ich przeprawach nad Worskłem począwszy od piątku aż do poniedziałku czekać. W poniedziałek przed południem ukazali się nam prosto do nas i spieszno idąc, bo jednemu zagonowi tejże nocy słudzy moi tu ukrainni wszystek plon byli odbieli i prosto by byli na nas przyszli, ale fortuito Kozaczka jakiegoś w potu na jagodach pojmawszy o nas się sprawili i zaraz od tych przepraw, którędy przechodzić mieli, na którychem ich pilnował, w bok się rzucili, za któremi i nam przyszło wypuścić koniom wielkie dwie mile goniąc, ale tak sromotnie uciekali, że się żadnym sposobem obracać nie chcieli i minąwszy brody, zwykłe przeprawy, w takie łuhy, lasy, błota poszli, że ledwie wilk albo lis kiedy tam chodził. Porzucili wszystek plon, jasyr i swoich nawet własnych bachmatów sieła ostawili. Zabity jest jeden starszy na imię Karakaj aga, bo ich było trzej starszych i do dzisiejszego dnia chłopi im po błotach szyje ucinają. Więźniowie dostani to twierdzą, że bez wiadomości chańskiej tu chodzili, gdyż go nie słuchają, ponieważ wszystko Nahajcy byli; to też twierdzą, że sołtan kałga z częścią wojska pod Ozów poszedł i to przydają, że wszystek ród Kantymirów do pięciudziesiąt murzów i starych, i młodych chan wyścinać kazał. To tedy W.K.M.P.m.m. oznajmiwszy i tę jakąkolwiek usługę naszą pod nogi majestatu W.K.M.P.m.m. oddawszy przy wiernym poddaństwie etc.

Немає коментарів:

Дописати коментар